"Legion waleczne serce".......remis jakby zwycięski.
Niedzielny mecz na szczycie tabeli pomiędzy Gromem Szwecja a Legionem Strączno zakończył się wynikiem 2:2 i każda z drużyn dopisała do swojego dorobku po jednym punkcie.
W pierwszej połowie zdecydowanie lepszą drużyną byli gospodarze, którzy wykorzystali dwie sytuacje. W 21 minucie, gdy Legion grał w osłabieniu, ponieważ pomocy medycznej potrzebował M. Jaremczuk dośrodkowanie z lewej strony boiska wykorzystał nieupilnowany w polu karnym napastnik Gromu strzelając na 1:0 głową z bliskiej odległości. Kilka minut później było już 2:0, kiedy to w zamieszaniu w polu karnym nieporozumienie naszych obrońców wykorzystał jeden z piłkarzy ze Szwecji, który czubkiem palca trącił piłkę a ta wturlała się do siatki w 27 minucie. W pierwszej połowie więcej bramek nie padło, Legion nie stworzył sobie żadnej groźnej sytuacji na strzelenie gola. Pierwsze 45 minut ewidentnie przespaliśmy. Brakowało przede wszystkim komunikacji w defensywie oraz jakości w środku pola, który całkowicie zdominowali “Szwedzi”.
W szatni w przerwie padło wiele słów, z uwagi na fakt, że nasze teksty są czytane przez młodzież nie w pełni letnie wyrazy powszechnie uznawane za brzydkie, obraźliwe i wulgarne zostały zastąpione „kropkami”.
Brzmiało to mniej więcej tak:
„Chłopaki ………… ……….. …….. …….. …… ……. … ……….. co wy …………….. …………. ………… …………. ……….. ………… ……. …….. …….. …….. zacznijcie …………. ………….. ……… ………. ……. ……. ………… ………… nic …………. ………. ………….. ………… …………. Śpicie……… ………. …….. ……. ….. …………. …………. ……….. ……………. ………….. ……………. ………… ……….. …………. W drugiej połowie………… …………….. …………… ……….. ………. …….. ……….. ………… …… i wygrać………… ………. ……… ………!!!”
Chwilę po zmianie stron dwie groźne sytuacje stworzyli sobie gospodarze, ale Darek Michalik znakomicie uchronił zespół przed stratą 3 bramki, która pewnie całkowicie załamała by naszą drużynę. Gra się wyrównała, a później coraz groźniej zaczął atakować Legion. Po akcji prawą stroną boiska nadzieję na korzystny wynik przywrócił Łukasz Steciak, który w 60 minucie mocnym strzałem z 12 metrów pokonał bramkarza. Po strzeleniu bramki kontaktowej za wszelką cenę dążyliśmy do strzelenia kolejnych goli raz po raz stwarzając sobie dobre sytuacje. Ambitna walka do końca opłaciła się, bo w 85 minucie dobre dośrodkowanie na bramkę strzałem głową zamienił Marcin Ptak. Na strzelenie 3 bramki już zabrakło czasu i mecz zakończył się wynikiem 2:2.
Z przebiegu spotkania na pewno trzeba się cieszyć z remisu. Z wyniku 2:0 wyciągnęliśmy cenny punkt na wyjeździe z liderem. Legion pokazał charakter, nie zrezygnował i ambitnie do końca walczył o korzystny wynik.
Komentarze