LEGION LIDEREM...Zwycięstwo na początek wiosny!!!

Udana inauguracja wiosny w wykonaniu Legionu Strączno. W niedzielę na boisku w Giżynie po ciężkim i momentami nerwowym spotkaniu pokonaliśmy Grom 3:1....a dzięki korzystnemu wynikowi w meczu Znicz Dzikowo – Grom Szwecja (2:2) po raz pierwszy w tym sezonie obejmujemy prowadzenie w lidze....MAMY LIDERA PANOWIE!!!

Chodź praktycznie w całej pierwszej połowie nasza drużyna miała przewagę dopiero w 31 minucie objęliśmy prowadzenie. Łukasz Sączek na lewym skrzydle wyłuskał piłkę zawodnikowi Gromu podał krótko do Patryka Steciaka, który przełożył sobie piłkę na lewą nogę i mocno uderzył z za pola karnego przełamując ręce bramkarza. Swojego szczęścia próbowali również Łukasz Sączek, którego strzał z ostrego konta na rzut rożny sparował bramkarz, Maciej Jenda, który za bardzo podszedł pod piłkę i jego strzał głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przeszedł nad bramką oraz Krystian Piątek, Grzegorz Stefański, których strzały były mniej lub bardziej niecelne. Jednak najlepszą okazję do podwyższenia prowadzenia miał w 40 minucie Łukasz Steciak, który przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gospodarzy. Niestety niewykorzystana sytuacja zemściła się chwilę później i zamiast prowadzić 2:0 po dobrym prostopadłym podaniu ze środka pola swoją okazję wykorzystał napastnik Gromu wyrównując stan rywalizacji. Po strzeleniu gola Giżyno miało jeszcze dwie okazje do objęcia prowadzenia. Najpierw znakomicie z bramki wyszedł Darek Michalik i obronił strzał klatką piersiową, a później piłka po strzale z okolic pola karnego minęła bramkę w niewielkiej odległości. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:1.

Początek drugiej połowy to z kolei przewaga Gromu, którzy wyszli z kilkoma dobrymi akcjami, lub korzystali z indywidualnych błędów naszych zawodników. Po dość nerwowych kilkunastu minutach udało się uspokoić grę i coraz częściej do głosu zaczął dochodzić Legion, który próbował zdobyć zwycięską bramkę. Między 60 a 70 minutą nie wiedzieć czemu sędzia spotkania bał się odgwizdać dwa rzuty karne dla naszego zespołu, najpierw nie zauważył zagrania ręką jednego z obrońców Gromu po dośrodkowaniu w pole karne. Następnie to już ewidentny rzut karny, wręcz książkowy przykład. Łukasz Steciak po dobrej akcji znalazł się w sytuacji sam na sam puścił piłkę pod rękami spóźnionego bramkarza i był łapany za nogi. Było na tyle miejsca, że "Edek" spokojnie wbiłby piłkę do pustej bramki, a sędzia? Nie dość, że nie dał czerwonej kartki bramkarzowi, nie odgwizdał rzutu karnego, to jeszcze żółtym kartonikiem ukarał naszego zawodnika za domaganie się jedenastki. Do końca meczu pozostawało już niewiele czasu a na tablicy nadal wynik 1:1. Upragniony gol padł w 75 minucie, kiedy to piłkę na wolne pole po lewej stronie otrzymał Łukasz Sączek, popędził do linii końcowej i płaską centrą zagrał w pole karne. Tam na piłkę nabiegał Krystian Piątek i z 8 metra strzelił swoją pierwszą bramkę dla Legionu w lidze. Do końca meczu Legion już uważnie bronił wyniku nie dając Gromowi okazji na wyrównanie, a sam próbował zdobyć kolejnego gola. Idealną okazję do podwyższenia prowadzenia mieliśmy w 80 minucie. Łukasz Steciak ładnie minął dwóch obrońców po lewej stronie i zamiast odegrać do lepiej ustawionych kolegów, którzy tylko musieli dostawić nogę sam próbował pokonać bramkarza z ostrego kąta niestety bardzo nieudanie. Ostateczny cios padł na 5 minut przed zakończeniem spotkania. Z za pola karnego strzelał Patryk Steciak, bramkarz wybił piłkę, ale za strzałem pobiegł Maciej Jenda i z ostrego kąta ustalił wynik spotkania na 3:1 dla Legionu.

Wszyscy spodziewaliśmy się trudnego meczu i taki w rzeczywistości był, a jak pokazują wyniki w 12 kolejce w tej rundzie nie będzie łatwych meczów, a każdy punkt będziemy musieli wyszarpać na boisku. Trochę niepotrzebnych nerwów na boisku, może dlatego że był to pierwszy mecz i nie wszystko układało się po naszej myśli. Wynik cieszy, ale jest nad czym pracować. Fotel lidera zobowiązuje i teraz musimy udowodnić wszystkim, że zasłużenie prowadzimy w lidze.